22 marca 2017

Xinaliq – wioska, która nigdy nie została podbita

Xinaliq jest wioską położoną najwyżej w całym Azerbejdżanie, a nawet na Kaukazie, bo na wysokości 2250 m n p m.



Mieszkańcy wioski stanowią oddzielną grupę etniczną i mówią własnym językiem, który wykształcił się przez wieki izolacji. Mają także odrębne, pradawne  zwyczaje i tradycje. Ocenia się, że ludność miejscowa pochodzi jeszcze z czasów przed naszą erą (nawet do 5 tysięcy lat wstecz), a sposób i warunki  życia niewiele zmieniły się od tamtych czasów.

Choć odkąd została zbudowana droga w 2006 roku, dociera do wioski cywilizacja i powoli zaczynają pojawiać się w niej zdobycze współczesnego świata. A droga została zbudowana z okazji wizyty w wiosce prezydenta Ilhama Alijewa, który jest synem zmarłego w 2003 roku Hajdara Alijewa – czczonego niemalże jak boga poprzedniego prezydenta, który urzędował przez 10 lat i przyczynił się do dobrobytu kraju.

Bardzo specyficzna jest architektura wioski, która obecnie liczy 380 domów. Domki wykonane są z kostki brukowej i rozciągają się na całym wzgórzu, wyglądają jak budynki wielowarstwowe. Dach jednego domu służy jako dziedziniec domu położonego nad nim, na wyższym poziomie. Domy zbudowane są bardzo gęsto ze względu na stromość zbocza. Mają 200 – 300 lat, ale można spotkać też ruiny dużo starszych domostw. Jest też kilka cmentarzy, niektóre są kilkusetletnie. Mieszkańcy opalają domy specjalnie wykonanymi brykietami, które suszą się w całej wiosce. Zrobione są ze słomy i odchodów zwierzęcych.

Wioska nigdy nie została zdobyta przez najeźdźców, ponieważ zwyczajnie nie dało się do niej dojechać . Otoczona jest wysokimi szczytami górskimi, co daje zapierający dech w piersiach widok, i skutecznie przez wieki zniechęcało potencjalnych zdobywców. Można pokusić się o wejście na któryś ze szczytów, w ostatnich latach nie jest to jednak zbyt mile widziane przez władze.

                                                  Przy wjeździe do wioski (fot. babis)

                                           Zaczepne indory (fot. Dominik Wach)

                                         Widok z wioski (fot. Dominik Wach)

                                        Cmentarz (fot. Dominik Wach)

                                     Widok u stóp wioski (fot. Dominik Wach)

                                    Domek na skraju wioski (fot. Dominik Wach)

                                  Nowoczesne akcenty motoryzacyjne (fot. Dominik Wach)

                                        Znad wioskowych dachów (fot. babis)


                                     Brykiety na słońcu (fot. Dominik Wach)

                                               W środku wioski (fot. Dominik Wach)



                                             W wiosce (fot. babis)

Dojechać do wioski można tylko samochodem. Jeśli ktoś nie zdecyduje się na samodzielne wynajęcie samochodu w wypożyczalni np. w Baku, to można znaleźć transport w miejscowości Quba. Dojazd do wioski i z powrotem z kierowcą to koszt około 100 AZN. O takie usługi trzeba pytać w okolicznych sklepach czy knajpkach. Quba oddalona jest od Xinaliq około 50 kilometrów, ale podróż może trwać nawet półtorej godziny w jedną stronę, bo droga jest górska i trudna, a w okresie od jesieni do wiosny może być nawet miejscami nieprzejezdna.

                                             Budynek poczty (fot. Dominik Wach)

                                                                  Szkoła (fot. babis)


W Xinaliq są dwa sklepy, poczta, szkoła. Można napić się herbaty w jednym ze sklepów, gdyż dysponuje on małą „kawiarenką”. Jest też mini muzeum, ale żeby się do niego dostać trzeba poprosić o jego otwarcie miejscowych. Mieszkańcy wytwarzają sami z kolorowych włóczek dywany i inne rzeczy, np. skarpety, bardzo kolorowe i ciepłe. Wszystko to można od nich kupić na miejscu. Co ciekawe, dzieci znają podstawy angielskiego i to właśnie one wysyłane są do turystów.

A jadąc z Quby do Xinaliq po drodze naszym oczom ukazują się takie oto widoki:






                                                        fot. Dominik Wach

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz